Dziki pokazały dziś olbrzymie serce do walki.
ŁKS u siebie to bardzo groźna drużyna, więc na parkiecie było mnóstwo walki i emocji. Dwukrotnie Łodzianie byli blisko zwycięstwa, ale Dziki zachowywały zimną krew i doprowadzały do dogrywki. Niestety, w drugiej dogrywce bez Łukasza Wilczka i Rafała Holnickiego-Szulca na parkiecie nie byliśmy w stanie skutecznie rywalizować z rywalami i musieliśmy uznać ich wyższość.
Komentarze
No comment
Dodaj komentarz jako pierwszy
Horror w Łodzi - przegrywamy po dwóch dogrywkach
01/05/2019